idąca ku szerokości między kochaniem a wyborem dobra lub zła cieni oddechem nad mowami muz z pozycji na plansze pragnień silniejszej płci łoże rozsypanych puzzli zachcianek składniki kompozycji idealnej
kołyska nad urwiskiem posuwa się z połyskiem z pola na pole do finału płynie nowy statek przeżyć kończąc życie nad rozlewiskiem sił bogów ziemi uległych
we dwoje spijane kęsami świadomości smaków poranka wszystko ustawione w układankę z naszych ciał miesza się z zwartością kieliszka przeznaczonego dla gości przy stole słowa poddawane próbie czasu przesuwa prawdę do przodu wystawia moment chwili na otwartą grę wstępną w zenicie oczu pocałunku
w gwiazdach odcięty puch fruwa łatwiej tworzy całość nieposkromionej strefie zdarzeń powietrze ma smak polnych kwiatów na talerzu z cytryną i limonką pocałunkiem kotwicy i linii brzegu rzeki
czwartek z żołnierzem boskim wersetem tlenu bąbelki w trunku wyjątku oznaczonym krzyżem odwrotnym kazaniem opisu opowieści z rąk do rąk z bagnetu kuli płomień list znaków pojednania złączonych w jedność postaci
w łonie skrzydeł promieni apostrofy tchnieniu w niego mrok więcej wiedzy buduje drzewo symptomów ponad stwórcą astralnym w powiewie teraźniejszości w grzechu brązie wiatr jest pewny jednym krokiem blask ciał oddycha wspólnotą czerni wygoda sekretu uzależnienia seksu czerwieni skryciem
w eliptycznym płomieniu świec dusze leżą gotowe do ostatniej drogi narysowane bryły spalonych świętych prawem cytatu ewangelia otwarta na narodzenie Edenu z popiołu myśli i słów pochowanych modlitw
1. Adrenalina 2. Bajeczka 3. Bez Słów 4. Bunt 5. Bursztynowe Serce 6. Choć 7. Choinka 8. Ciemna Strona 9. Co Wy Wiecie 10. Czasami Dobrze 11. Czekam 12. Człowiek 13. Dla Was 14. Dotyk 15. Drobne Marzenia 16. Dwie Strony Medalu 17. Dzielna Dziewczyna 18. Femina 19. Feniks 20. Flirt 21. Gdzie Jest Miłość 22. Góry 23. Huśt...
seksualne rozmnażanie się ponad ciśnieniem biegu tłumu wynik obojętny ostra zabawa wymijająca z kamieniem papierem i nożycami owinięta szarością kołem zainteresowania alfabet rozciągnięty do granic czucia wszechświata
legalne oraz nielegalne opisujące historie sunie zdanie z podpisem imienia nazwiska linie paska czerwonego budzą świt dnia szumiących liści maja nabija prawo na pal idące na rzeź nieba
nigdy jej nie brak zawsze dopasowana do papierów rusza się wedle minutnika monet mowa jej składa się z informacji godzin o czym idzie z tlenem między słowami przy obiedzie łatwiej podliczy czyny
smugi śniegu kreowane na dwa tygodnie z życia zatoczone za czasem list życzeń symbol snu ponad górami za lasami w chatach widać widmo postur w zimowym odpoczynku
wypisane od góry do dołu spełnione pół na pół w słowo w słowo skończony rok zadania pokazują nasze nagrody cechy rozpoznania dymem wyboru krew ludzka rzeką prawd sprawiedliwości prawem a bronią
zawsze słowa budują kilka sytuacji wywoływane śmiechem miejsca snują się ku otwartości zdań nocy rytmicznie odtwarzane w dacie końca przenikają figury nad nami w kolacji naszych win
zapowiedź obietnicy między nowym etapem a ruchem ciała do przodu tlen śmiechu rozkoszy słowa płyną swoim torem nad sylabami pokarmu danego w chwili upojenia prześcieradło szepcze na sekundę zatrzymaj się wokół stołu podwiązka wije się magnesem połączonych zapisków
Połączenie spisanych opowiastek w jeden koloryt godła tworzą postawę kraju wobec małych konstytucji i jej odrębności droga zdań jest wyszukana dla poszczególnych odbiorców widownia opisuje tylko całość efektu między ludźmi
owalny kształt barwy akwarel święconka z obrusem z pocałunkiem od króliczka w jednym widno kręgu z darami z ikon boskich w słońcu informacji dobra tory drogi krzyżowej za przykazaniami ksiąg złotych myśli płodnego w plony dnia z kosą do wieczora
w całości jasne poemat prawa wkład swój pisany prostotą atramentu punktem głównym w menu smaku różności odwirowań kontrastu kontur granic flag płynie wzdłuż wytycznej konstelacji zwierzęcej
barwne kolory pryzmatu oddzieleń lokowanych w alfabecie genitaliów broni ponad rozkazami ludu oddechu komórek domu wykreślanek insygnia weny drogą linii do końca wytycznej losu
oddanie się nieznanemu w dorosłości mowie w racjach ze światem lotu pomiędzy odlotem nie udanych prac pisanych w ciszy w niebieskim tle opisanym ewangelią imienną z 12 apostołów
w olejku burzy mleczu akwedukt zmian stron rumienie oczu z wachlarzem żądań odmian morza koktajl wieloowocowy z wyboru słomek jednorazowo w mglistej nocy
gdy kolor testu paska jest zgodny z obrazem ludzkości idzie w tłum ponad słowa krytyki skojarzeniami czarnych stup napoje nalane szczodrze podział na rozdzielność diamentową kurtyną
ostrze tuszowane rzęsami migawek framuga opaski krwawych oczu owinięta smugami nałożnic w jej wzroku zasięgu zaokrąglenia ciała świętym płomieniem zauroczenia w miłości wschodzie rozdzielone pomiędzy dwojgiem odbić smaku ust w pocałunku nowiu kochanka w zaślubinach ruch wpleść w czyn pościel pachnie prawdą między nami
w strugach kropel naboju wiązadło aksamitne wisi nad problemem nieba welony biją tafle chryzantem w przysuniętym szkle blisko tamy kul czołgami i wojną