Kostka Maku
Utrata tego co ważne dla innych Będzie tym co sami chcieliśmy Tylko teraz jest za późno Na słowa mam to co chciałam Samotność po zaćmieniu umysłu Pustka na stole nie oznacza pustego Życia więc nic nie nakreślaj i idź tam Skąd przyszedłeś i opisuj mnie jak Chcesz tego co inni myślą widzisz To czym żyją oni nie zawsze kończą Źle ja ciągle czuje i żyje w tym pudełku Z ozdobnych prętów i ty gapisz się na Mnie i ja wszystko wiem zbyt dużo By o tym mówić nikt nie jest czystą Stroną nawet ty lepiej zamilcz na wieki Wiedziałam o niej o Tobie A każdy myślał o plotkach Utkanych z czyjś drewnianych Zdań i jej bladych ust od Narkotyku maku on nie Jest zdrowy dla nikogo Miłość odchodzi i zjawia się I takie jest jej zdanie zawsze O mnie i o tych chorych Rzeczach o tym co myślałeś Kiedy przekroczyłeś próg jej serca Może będę z kimś w niebie Może na ziemi i na łóżku Ale będę szczera z Tobą ...