słowa indeksu pisma znak muślinem nowiu smukły jęk hasła ciała dziewiczego sylabą sekund drzewa genów enigmy ląd rozkoszy ekranem świata nocy zmysły konturem barwiącym zabawki rozpływają się ze stopniem gorąca rządź
Rysując krokami zimno nocy rozdzierając się z ciepła ważnego i nie ważnego dnia pomiędzy słowem fala zdarzeń szufladkuje ryciny w prostej linii do historii kiedy wszystko jest niczym encyklopedia kobiety wyczulone wtula się pod puch oczekiwań przyrodzenia nóż przecina punkty w tali gór i dolin strony są już zamazane
Gdy jasność nastanie na horyzoncie rosa rozkwitnie pomiędzy klonem a miłorzębem zorza świateł ziarnem granatu alfabet zdarzeń płynie jak oddech rytmu nut odbijanych śladów obraz sprzedany modlitwą sprzedaży kadr po kadrze spada na ziemie by przerwać ciszę milczenia przy tle prześcieradła zarysami ramy słowa
List pisany mięśniami umysłu staję się religią opisywaną co dnia przy stole wspólnych sentencji mowa w pościeli cienia muz językiem ciśnień namiętnych ukrytych oczekiwań widowni Nocą otuleni dwoma materiami myśli oddalonymi o przecznice ulic prowadzonych dyrektoriatem hormonów z krwią za zamkniętymi drzwiami Pozycja za pozycją wyminięcia spełnienia za źrenicami wstęg gwiazd spotkania w najgorętszych punktach atomu Dniem co się komu wydaje to mała czarna
Przypływ myśli bezwiednych kruchych przed ołtarzem prawdy litania poematów rachunkiem sumienia smugą wykazem ciała Muśnięcie słowem miłosnym linią rysów pragnień pełni bliskich odczuć ziemi ojczystej Brak ciążenia prostą drogą pisaną kursywą
Akapit średniowiecznej pięciolinii muzycznej ścieżki pisanej kursywą z każdym zbliżeniem kadru schematu słów bliskość rebusów i rymów tworzy rzekę tematów wspólnej drogi kopert zapach drogi poczty wielokolorowa wstążka znakiem trwałych uczuć