idąca ku szerokości między kochaniem a wyborem dobra lub zła cieni oddechem nad mowami muz z pozycji na plansze pragnień silniejszej płci łoże rozsypanych puzzli zachcianek składniki kompozycji idealnej
kołyska nad urwiskiem posuwa się z połyskiem z pola na pole do finału płynie nowy statek przeżyć kończąc życie nad rozlewiskiem sił bogów ziemi uległych
we dwoje spijane kęsami świadomości smaków poranka wszystko ustawione w układankę z naszych ciał miesza się z zwartością kieliszka przeznaczonego dla gości przy stole słowa poddawane próbie czasu przesuwa prawdę do przodu wystawia moment chwili na otwartą grę wstępną w zenicie oczu pocałunku
w gwiazdach odcięty puch fruwa łatwiej tworzy całość nieposkromionej strefie zdarzeń powietrze ma smak polnych kwiatów na talerzu z cytryną i limonką pocałunkiem kotwicy i linii brzegu rzeki
czwartek z żołnierzem boskim wersetem tlenu bąbelki w trunku wyjątku oznaczonym krzyżem odwrotnym kazaniem opisu opowieści z rąk do rąk z bagnetu kuli płomień list znaków pojednania złączonych w jedność postaci
w łonie skrzydeł promieni apostrofy tchnieniu w niego mrok więcej wiedzy buduje drzewo symptomów ponad stwórcą astralnym w powiewie teraźniejszości w grzechu brązie wiatr jest pewny jednym krokiem blask ciał oddycha wspólnotą czerni wygoda sekretu uzależnienia seksu czerwieni skryciem
w eliptycznym płomieniu świec dusze leżą gotowe do ostatniej drogi narysowane bryły spalonych świętych prawem cytatu ewangelia otwarta na narodzenie Edenu z popiołu myśli i słów pochowanych modlitw