Naturalnie

 w dzień twojej spowiedzi tlen

wspólnych kolacji wieczorów

zapamiętane sentymenty ułożone 

według wichrów i zdrad pod 

powiekami mary inicjowanie 

łez w poduszkę z rozmazaną 

przeszłością w nutami gramofonu 


naturalnie odłożone poza czas  

karty z pamiętnika z miłosnym 

lśnieniu porannej zastawy 

miętowych zorzy welonu 

pudrze w tytule biografii 

czerwone smugi lektora


wielkie miasta oczekiwań 

losowanych z nieba gwiazd

okolic kontrastu zderzeń form

zapisu życia spod obrusu święta  

ewangelii rąk własnych zasłon

odlot ku rozmową z ulic znanych

dzieł z pierwszej okładki ostatnich

słów odejdę jak prosiła mnie noc  




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przystań