Subtelna
ostatni wers opowieści pod poduszką
oczekiwań nie do końca wyśnionych
uwaga oszlifowana ramą emocji spod
rękawa kart umocnionych prawem
twych pierwszych tajemnic dotyku
plan rozwijany z dnia na dzień
miesza się z pogłosami szeptu
kolacji dla dwojga stworzona
z kolorytu naturalności wydarty
spoza anonimu snu tożsamości
pogawędka z duszą na ramieniu
weryfikacją linii gry rozwinięcia
jak rozbitym porankiem zmysłów
wspólnego menu rewersu dróg
idealny wzór na jednolitą zabawkę
losu kości z liczbą sześć niejednolita
tekstura litanii unikania ludzkich odruchów
zwykle bywa podświadomością prostą
mową natury posiada rozkład na czynniki
utopi umysłu rodzi się w pośpiechu z władcą czasu
Komentarze