Waniliowy

Jestem wśród pustynnych
Kwiatów słońca i krwi
Świata zapada w trans
Nikt nie spogląda już
Za siebie wszystko jest
Martwym uczucie

Pustych reguł i samym
Deszczem zdrad w oczach
Ludzi i nas samych to jest
Jak błędne koło burz polarnych

Beznamiętnych myśli kochanka
Ksiąg pozycji nabożnych miłości
Zbyt monotonnej zbyt grabieżnej
W księżycach snów idei ziemi

Eliksir waniliowy wisi jak gość
I cień między poduszkami naszych
Oczu zacienia się razem ze łzami
Ponad ścianami czai się ciemna
Przyszłość serca małego umysłu

On nigdy nie śpi sam w ustach
Gładkich i miękkich poniżej
Leży sumienie spowite haftem
Kwadratowym minut czasu
Jedynie ciało pozostało za
Drzwiami cichego milczenia

Komentarze