Twoje łoże Twoja sprawa Oddychające hormony w pościeli jak węże łaknące rozkoszy chwili na planecie zmysłów zakazanych Drogowskaz doświadczeń smaków i zapachów łzy macicy atrybutami zwycięstwa
Kolistość księżycowa Twego penisa nigdy nie jest spokojnym morzem płynącym z nocy do nocy od pocałunku do pocałunku Kwiatowe spotkanie z czernią i fioletem rosnące łaknienie słońca ucicha stopniowo o zmierzchu
Każdy embrion krzyczący o kontakt z zapomniem urodzenia zastąpienie marzeniem ludzi zatraconych w w zabójstwach rodzinnych Sarkazm krzyku nie ma dźwięku w społeczeństwie pustego słowa dotyk pisze umysł żyjący innym ciałem zawieszonym fragmentami nad własnymi myślami życiowymi Mężczyzna zawsze idzie tą drogą gdzie idzie jego praca Kobieta idzie tam gdzie jej śmierć
Słońce wzgórz wolności odejścia trawa krwi ludzkości nauka przetrwania ulice pełne ludzi nie dzielących się na różne historie zachowując je nie znając ich i idąc dalej Brązowe kamienie nigdy nie wspomniane zegary tożsamości samodzielnej końce miejsc dotarcia do ideału Brzemie oddechu ziemi powinność dnia i nocy i odejścia do własnego majątku