Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2012

Złota Rybka

Trochę kolorku Na powieki Tusz też Nie zaszkodzi Odblask na usta Nie zła kiecka Ładne perfumy GOTOWE Spełnię Twoje życzenia Powiedz tylko słowo Jeśli powiesz schudnij Schudnę Jeśli powiesz zniknij Zniknę    Sumienie pyta GDZIE JESTEŚ TY

Zamykany Rozdział

Tak mi szkoda  Zamknąć ten rozdział Pozostaną zdjęcia Szalone wspomnienie i słonie Trudno się z tym rozstać To część mojego życia Ona zostanie we mnie na długo Zawsze będzie dawała mi sił Nawet w ciężkich chwilach Nikt mi nie odbierze tej radości

Zaciemnienie

Zostawcie mnie Pod stołem Na podłodze Zgaś światło Zostaw mnie  W zaciemnieniu Tak jest mi dobrze Sama spędzam Czas z bólem Duszy i ciała To ból z dwóch stron Jeśli nie czujesz tego  Jeśli nie masz w sobie uporu Lepiej wyjdź Jeśli nie czułeś się wariatem Jeśli nie chcesz pokonać siebie Jeśli nie pojmiesz tego wszystkiego Nie zrozumiesz niczego

Wygrałam

Wygrałam bo wierzyłam w ludzi Wygrałam bo wierzyłam Wygrałam bo potrafiłam Postawić na jedną kartę Wygrałam  ponieważ Uwierzyłam  że szczęście jest dla ludzi Wygrałam ponieważ pokonałam ból Wygram bo dokonałam Czegoś nie możliwego dla siebie Obie  wygrałyśmy Dzięki temu mamy coś Bezcennego coś co nie da się Zmierzyć  żadną  miarą

W Drogę

Gdy mam dość Tego nudnego życia Myślę tylko o tym Aby gdzieś wyjechać Z robię wszystko ... Nawet gdybym Musiała kłamać oszukiwać (Być przyzwoitką) Drogę już znasz Pakuj manatki Pocałuj żonę i dodaj gazu ( nie będę czekać) Próbujesz mnie przekupić W zamian za swoje grzeszki Czy dotrzymam słowa Nie robię tego bez powodu Mam w tym interes Gdy ktoś dzwoni Muszę mówić że jest ok Nie robię tego bez powodu Mam w tym interes Nie chce wracać Nie zamierzam siedzieć w domu Proszę Cię buziu zrób coś Każda droga się kiedyś skończy (nie) Obiecuje wrócę

Uciec

Muszę stąd uciec Nie wiem jak Muszę Znaleźć sposób Pozostała mi Tylko obserwacja (wnikliwa) Mam plan Parę uśmiechów Trochę sprytu i Przebiegłości Nie zaszkodzi Mieć to coś Nie wiem co się stało Drzwi są otwarte Nie rozumiem tego Ale idę za ciosem

Takie Jest Życie

Dobrze wiem  W którą idę stronę Wiem że droga jest kreta Takie jest życie Ono składa się  Z uśmiechu i z łez  Usłane różami i kolcami Nie wybiorę  Twojej drogi ani twojej Wybiorę własną Nie ochronicie mnie  Przed wszelkim złem Takie jest życie Takie jest życie

Światło Narodów

Byłeś zawsze Obdarzałeś nas Swoim słowem   Pełnym ciepła i miłości Byłeś i jesteś Światłem narodów Została nam pamięć po Tobie Kiedy opuściłeś nas Serce pękło Wiara zgasła  Z powiek popłynęła Rzeka łez Czemu ty Kto oświetli drogę Ale jeszcze Zostały światełka Które oświecaj mi drogę

Strażnik

Ty zawsze byłeś przy mnie Czuwałeś nad moim losem Jak strażnik...  Kiedy byłam podana próbie   Mój krzyk dosięgał nieba Ty zostałeś.. 6 miesięcy jak 6 lat A serce woła zabierz cie mnie stąd Kiedy powiedziałam  że cie zabije Ty stałeś jak głaz Choć nasze szare dni przyćmiewał krzyk Nadal Cię kochałam Nadal Cię kocham.. Jesteś jedynym z nich któremu wierze i ufam Wiem że masz wady   Ale tylko ty potrafisz pięknie za nie przepraszać Boję się że pewnego cie nie zobaczę Nie będę mogła powiedzieć ci jak bardzo cie kocham Przytul mnie bo zaraz oszaleje

Serce I Dusza

Serce i dusza Są jednością Jeśli  zranisz  Jedno lub drugie Wali się świat Twoje cele Stają pod Znakiem zapytania Są cele bez których  Nie można żyć Dla nich można Dużo poświecić Ty musisz Walczyć o siebie Każdego dnia Musisz podjąć to ryzyko Ryzyko życia Czym byłoby życie Bez wyzwań  Czym byłaby radość Z nich płynąca Odpowiedz sobie Sam na te pytania

Przestrzeń

Czekacie na mnie Dobrze że wróciłam.. Jednak nie Każdy ma swoją przestrzeń.. Ja też Nie mogę złapać tchu Nie zniosę tego Uciekam.. Pozwólcie mi Oddychać Oddychać Czy jestem jedyną na tej ziemi Opanujcie się Czekacie jak psy.. Aż będę sama Podam wam dłoń Wtedy zapytacie Chcesz być moją Odpowiem nie .. Znów urażę męska dumę Powiecie.... Jesteś lesbijką Nie obchodzi mnie Co o mnie myślisz Jestem wolna Nie zatrzymasz mnie..

Przestroga

Ona była piękna Wiedziała jak poderwać faceta Ale nie miała do nich szczęścia bo Traktowali  ją jak zabawkę i  Jak kolejną przygodę A ona płakała  Wylewała łzy do poduszki  I martwiła się o nich Ale was to nie obchodziło Liczyła się tylko wasze wyjazdy   Wasza kariera a nie ona To tylko przestroga Dla tych dziewczyn  Co myślą że ich miłość  Będzie słodka jak cukierek  Tak będzie tylko na początku.... A potem powoli zacznie wchodzić  Szydło z worka zaczniesz się zastanawiać Czy to ten sam chłopak którego poznałaś Próbowała zacząć wszystko od nowa Ale nie trwało to wiecznie myślała że  Wreszcie odnalazła spokój Przy swoim ukochanym  Myliła się pewien koleś zrobił coś  Czego ona nie chciała  Po kilku latach jej chłopak, Chciał zniszczyć jej nadzieje Kiedy chciała z nim porozmawiać   Mówił że nie ma czasu  Potem wyjechał nie miała  Od niego żadnej wiadomości  Wrócił  i zaczęła się od niego oddalać  Pewnego Dnia powiedziała że to koniec Ja ich już z

Posążek Nadzieii

Wiem jak trudno jest  mieć nadzieję Wstajesz rano myślisz … Po co wstałem Po to żeby oddychać Po to żeby z wiarą  Przeżywać dzień Tak właśnie dlatego  Wiarę daję ci on Jest w nim radość Ona daje Ci nadzieję że  Jutro będzie lepiej  Ty też odszukasz  Swój posążek uwierz w to   Może i ty znajdziesz swój Ja znalazłam słonie..

Wyzwania

Nie bój się Życie stawia je przed Tobą Wiem rezultat nie jest widoczny od razu Daj temu czas Musisz wiedzieć po co to robisz  Bez tego nie ma sensu Czasami trzeba walczyć o to Nie unikniesz tego Może dzisiaj spełni się  Twoje marzenie

Zaśnij

Dziecko zaśnij Już późno Zaśnij już  Białe duchy cię nie Nękają Nie chcą cie Już kroić Nie sprawiają Ci bólu A teraz zaśnij  Nie mogę  Ona jest bezpieczna Nie bój się  Zaśnij Teraz mogę

Połamane Lustro

Słyszę szepty Chce krzyczeć... Co się stało Nie odstanie się   Utraciłam godność Utraciłam imię.. Nie widzę zalet Tylko wstręt I Lustro które sprawia ból.. Połamcie je Nie chce patrzeć Nienawidzę siebie Nienawidzę swojego odbicia Chce zniknąć.. Czy jestem potrzebna Czy potrzebujesz mnie Po co to zrobiłaś Nie zrozumiesz tego Mam nadzieje że spełniły się Twoje sny Wierze w to.. Nie mam już sił Wybacz mi

Poczuj

Chodź Boisz się No chodź Dalej … Na parkiet Nie ważne Kim jesteś Jakie masz wady.. Naucz się Wyrażać siebie Poczuj muzykę Ona jest w sercu .. Podążaj za nią To rozmowa Między nami.. Możesz mówić Co chcesz Rusz na sale Zanim zabawa Dobiegnie końca Poczuj to Po prostu poczuj TO Poczuj to Po prostu poczuj TO

Odpowiedź

Może gdybym Nie przeżyła tyle Nie zobaczyłabym Lustra determinacji Lustra wiary  W swój cel Nie pomyślałabym Boże ja też to przeżyłam Nadal tkwiłaby we mnie Myśl że jestem wariatką I każde pytanie nie Znajdzie odpowiedzi  I każda myśl jest  Bez sensu Teraz wiem że tak nie jest

Poczekaj

Czekam na Ciebie Wciąż chce iść Twoimi śladami Choć serce krwawi Od odłamków szkła Wiara jest żywa Czasami trzeba Postawić na jedną kartę  Nie złożę broni Bez walki... Dusza płacze Nie mogąc Znaleźć zrozumienia i Bratniej silnej woli Pozostał w niej Promyk światła   Poczekaj chwilkę Poczekaj Powiedz mi że to minie Jak zły sen I znów będę mogła Spojrzeć w odbicie Stojąc na rozstaju dróg Szukam przyczyny Dlaczego Kto powie mi że rozumie.. To co czuje Pokaż mi że Nie zatraciłam się że ten szlak ma sens

Odejdź Stąd

Możesz się sparzyć Pozwól mi... Nie Dość Być twoim odbiciem Nie jestem tobą zawsze Byłaś idealna córeczką Teraz moja kolej Nie mam odwrotu Nie chce być Tobą Jak mam żyć Jak ty mi wszystko rujnujesz Możne ty mi to powiesz CO Zawsze gdy próbuje Coś zrobić sama Ty nigdy nie potrafisz Potrzymać się od swoich komentarzy Pozwól mi cieszyć się życiem Pokonywać słabości Ale wiem że to się nigdy nie stanie Pozwól mi żyć bez twoich komentarzy Odejdź stąd Możesz się sparzyć Nie panuje nad sobą Nie potrafię już z Tobą Normalnie porozmawiać

Niezapomniana Noc

Jestem tu dla Ciebie kochanie  Jestem dla Ciebie... Kochanie Wyjedźmy gdzieś na te parę godzin Tam gdzie nikt nie będzie nas patrzył Wiem że możesz to zrobić więc  Zabierz mnie do swojego nieba Nie udawaj takiego świętego  Dobrze wiem  że chcesz ze mną to zrobić  Dam ci to czego chcesz  Tylko  pozwól mi się rozkręcić  Mam jedno pytanie Czy pójdziesz do łóżka ze mną Wiedząc że jesteś związany  Z inną kobietą Nie na pewno nie  Nie obchodzi mnie co się  Dalej stanie …  Wiem tylko że  To będzie nasza noc  Której  nigdy nie zapomnisz Twoje pocałunki Twój dotyk  Twoje czułe słówka  To wszystko będzie Naszą słodką tajemnicą A teraz  Tak Tak Tak  Wiem że popełniliśmy grzech Ale czy nie warto było zjeść  Ten zakazany owoc dla tej jednej nocy

Obietnica

Czasami trudno jej dotrzymać Ale ta jest wyjątkowa Nie zmarnuje tego co zyskałam Pomimo przeciwności losu I całej reszty drzewa bólu i cierpienia Nie zmarnuję tego Obiecuję To stało się tym z czego teraz Jestem  dumna

Martyna

Codziennie wstaje myśląc...  Co u Ciebie słychać Pewnie znów góra ukłoniła Ci się  Patrzę na słonie Stojące na półce obok łóżka Uśmiecham się do siebie Nie mogąc uwierzyć że to koniec  Wzięłabym kartkę wielką jak góra o której marzyłaś Napisałabym w niej ile dzięki Tobie zyskałam Odrodziłam się jak wiosenny kwiat Który rozkwita z każdym napisanym słowem Odrodziłam się Odrodziłam się  Czy jest miejsce dla wariatek takich jak my  Nie wiem ale  Wiem że świat stanął na głowie  Od tego szaleństwa Jeśli to nam daje radość Niech świat postoi tak trochę  Los nie był dla nas łaskawy Odebrał nam wolność Uratował tylko upór i wiara  Nie wiesz jak bardzo cię rozumiem  Umysł rozrywa mi serce Zawsze jestem przy Tobie myślami  Nawet jeśli będziesz na końcu świata  Zawsze będę w Ciebie wierzyła Nigdy tego nie zapomnę Na zawsze pozostaniesz głęboko w moim sercu

Nieświadoma

Potrzebuje Twoich słów Potrzebuje Twoich ust Potrzebuje Twojego dotyku Potrzebuje tego jak tlenu                    Gaśnie w nas płomień Jesteś gdzieś daleko Odsuwasz się Co się dzieje Nie odbierasz telefonu Myśli ogarnia strach To nie może być zdrady smak Nie ty Ale strach był prawdą Nieświadoma zdrad Nieświadoma kłamstw Jeśli bóg istnieje Niech pozbawi mnie serca Nie chce czuć bólu Połamałeś moje serce na tysiąc części Połamałeś serce na tysiąc części Połamałeś serce pełne miłości

Nie Poddawaj Się

Nie podawaj się  Bo może się okazać że osiągnąłeś Więcej niż sobie zaplanowałeś Właśnie dzięki temu Pokażesz innym ludziom że to nie oni Decydują o Twoim życiu Tylko ty  A ty idź własną droga Wbrew wszystkim i wszystkiemu  Wierz w to co robisz I wkładaj w to całe swoje serce  Bo życie masz tylko jedno..  I dobrze je wykorzystaj (nie będziesz miał drugiego)  A jeśli ktoś będzie Chciał zmienić tory Twojej drogi Ty się nie poddawaj i  Wal głową w mur i Wciąż wiesz  W swoje marzenia Kiedy ktoś Ci nie wierzy że  Jesteś wstanie to zrobić  Ty go nie słuchaj  Bo kto z nas wie Co jutro się stanie

Odnaleźć Siebie

Wole schować się gdzieś w kącie i pisać Z dala od ludzkiego uwielbienia (to nie jest takie super) Nie mogę uciec.. Nie mogę..  Powiedzieć stop Czasem płyną łzy Uroda jest przeklęta Próbuję odnaleźć siebie Maluję  rysuję piszę Próbuję odnaleźć siebie Znaleźć swój świat    Znaleźć swój świat   Piszę otwarcie O tym co myślę Ale inni ludzie patrzą  Na to inaczej ( Spójrz na to moimi oczami) Wtedy zrozumiesz Co czuję Kiedy pisze czuje się wolna Wyrzucam z siebie ból Próbuję odnaleźć siebie Maluję rysuję piszę Próbuję odnaleźć siebie Znaleźć swój świat      Znaleźć swój świat   Czy to coś złego Chyba nie  Czuję się wolna.. Jestem wolna Chcę żebyś się zastanowił..  Nad tymi słowami Nie chcę obietnic Tylko bądź ze mną Tylko to Czuję się wolna  Jestem wolna Nie psuj tego

Maska

Są różne punkty widzenia Moje wiersze są moim Nie wypieram się tego Wiem że czasem mówią O zakazanych tematach Ale co tu ukrywać To ludzka rzecz Nie zamierzam Ukrywać tego co czuję Jako człowiek i jako kobieta Nie będę nosić Maski niewinności To cała ja Szalona do szpiku kości  

Miejsce

Tu wiosna jest jak bajka Pełna kolorów tęczy    Zimą zasypia  Przykrywa się białym puchem .. By  obudzić się na nowo Tu poznasz moc przyjaźni. Ludzi  którzy cię  wysłuchają Będą z Tobą na dobre i złe Dla nich nie liczą się słabości  Ale to co jest w środku To jest to miejsce To jest to miejsce To jest to miejsce To jest właśnie to miejsce Dają ci  swoją pasje i czas   Kiedy weźmiesz w dłoń pędzel Świat mieni się kolorami  Jakich jeszcze nie widziałeś To jest  właśnie to miejsce

Którą Drogą

Którą drogą iść  Kiedy wszystkie są zamknięte Siedzę tu czekam  na Ciebie Proszę daj mi ten ostatni znak Czy śmierć jest lepsza niż życie Może tak może nie Śmierć  jest jednym wyjściem które mi zostało Nagle widzę światło Czy to sen Naprawdę to koniec  Nie to mi się śni.... A jednak to prawda Tych parę kartek jest odpowiedzią Nareszcie jesteś  Nareszcie wiem kim jesteś 

Krzyk O Pomoc

Daj mi jakiś znak  Złap mnie za rękę  Czuje że  Jesteś mi bardzo  Bliski rozumiesz mnie Jak nikt na tym świecie Tak chciałabym być  Z Tobą po tam tej stronie Czasami mam wrażenie że  Patrzysz na mnie gdzieś z boku A gdy odwracam głowę Nikogo tam nie ma Dlaczego nikt nie słyszy  Ale nie mogę bo tu są moi  Najbliżsi którzy mnie potrzebują Proszę pomóż mi sama  Sobie z tym nie poradzę Nie pozwól mi umrzeć  Nie wytrzymam tak dłużej Może kiedyś po tamtej stronie się spotkamy  Dlaczego nikt nie słyszy moich krzyków  Proszę sama nie poradzę

Klucz

Każdy z nich ma jakieś słabości Dostrzeż je Wtedy zobaczysz klucz Który daje wielką władzę  Nie bój się to nie boli  Może być tylko rozkoszą Ona wypełni całe Twoje ciało.. Uzależni cie jak narkotyk Zaufaj mi nauczę cie jak to kontrolować  Rozkochasz ich w sobie bez pamięci  Oczy usta biodra  To jest to co ich podnieca  Naucz się. tylko dobrze z tego korzystać  Pamiętaj że jak raz wejdziesz w ten świat  to już z niego nie wrócisz   Bo gdy poczujesz tą siłę Nie będziesz chciała jej stracić Otworze ci bramy piekieł Których jeszcze nie znałaś  Tylko zrzuć swoje anielskie skrzydła Nie myśl już o wstydzie I oddaj się tej mocy  Posłuchaj mnie  Będą cie szukać Oszaleją bez ciebie Staniesz się ich narkotykiem. Kiedy odnajdziesz klucz Odnajdziesz drogę 

Kobieta

Kobieta NIE jest Twoją własnością Kocha całym sercem Kiedy  zranisz ją  Cierpi mocno Płacze ukradkiem Ocierając łzy     Nie chcąc niszczyć Twoich planów   Ona jest dzielna  Mówi sobie Poradzę sobie ( tak nie jest) Chcesz jej wskazać  Dobrą drogę...  Nie musisz   Ma swój plan  Nie zatrzymuj jej  Nie chcesz  Tego zrobić  Zostaw mnie Proszę zrozum Potrzebuje MIŁOŚCI Potrzebuje CIEPŁA Potrzebuje POMOCY              Nie widzisz tego      Jesteś zajęty  Swoim życiem Kiedy zobaczysz nóż w jej dłoni i  krople krwi.. Spiesz się  Stracisz ją Jej usta szepcą żegnaj Już za późno Teraz twój rozum pojmie Jakim była skarbem

Katharsis

Czy znasz całą mnie Nie Nie odsłoniłam Każdej karty Czy wiesz Czego chce Ciszy i spokoju Wiesz co boli To co widzisz Weź to piękno Obedrzyj je Może wtedy Ujrzysz mą duszę Miłość to nie jest piękno To nie jest bliskość ciał Jeśli tylko tym jest miłość To tracisz czas Zajrzyj do duszy Kiedy ktoś zrani Wypale oczy Katharsis Katharsis Milczenie w ustach Krzyk i rozpacz Wiem ile to kosztuje

Grzesznice

Nic nie umknie Ich uwadze Znajdą słabości W męskich sercach Sprytnie wykorzystają je Grzesznice Namawiają do grzechu Śmieją się do białego rana Co one mają w sobie Żaden z was Nie zna odpowiedzi Grzesznice Są słodkie jak miód Nie daj się zwieść iluzji Oblicze mają szalone Namiętne Mamy władzę Której nie pojmiesz Dziewczyno znajdź ten Wtedy będziesz jedną z nas

Droga

Nie dam się Nie dam się Zamknąć w czterech Białych ścianach Dla mnie to więzienie bólu i łez Nie odczytujcie wyroków To boli Jestem tylko człowiekiem Czy wy chcecie zabić mnie Mam drogę którą chce iść Chce ją spełnić Bez względu na wszystko Nie stawiajcie Przede mną muru Nie ważne ile czasu Ważne że walczę Do samego końca Nie chce być wariatem Kto jest na tyle odważny By z pokonać siebie Kto pojmie ból nie mocy Kto chce przezwyciężyć ból                     Może ten kogo szukam To jest Moja droga Mój cel by odnaleźć Cię

Dlatego

Gdy wracam do domu Czekam na jej spojrzenie Zawsze potrafiła uleczyć dusze Dała mi siłę żeby iść własną drogą  Jej oczy mówiły nie trać wiary    Ty jesteś moją nadzieją Moją wiarą radością światłem Jesteś moją siostrą Wiem Muszę Ci  Pozwolić odejść Nie chce  Wiem że muszę Pozwolić ci zaznać szczęścia  Pamiętaj, że zawsze jest ktoś Kto na ciebie zawsze czeka Dlatego muszę Ci pozwolić odejść Dlatego że kocham cię

Czuję

Czuję Jakby to się Już zdarzyło Choć tego Nigdy nie przeżyłam Nie mogę spać Szukając przyczyny Słowa toczą się same Nawet nie pomyślane Co mi się stało Kto mi kazał mówić Jakiś głos wewnątrz mnie Mówił Stój Idź dalej Nie bój się Zaryzykuj To coś pchnęło mnie W paszczę lwa Nie bałam się Choć przeczuwałam I stało się Jego dotyk był zimny Pozostawił po sobie Zniszczone piękno Mogłaby przetrwać wiele Ale to zbyt wiele

Recepta

Wypij kawę Weź ciastko Odpłyń Wsłuchaj się w słowa Które zawarte w paru zdaniach Pełne smutku radości cierpienia Chce przekazać Tobie

Cisza

Zostań Wpij ze mną Herbatę Nie musisz Nic mówić Po prostu usiądź Muszę uwierzyć że jesteś tu Cisza jest Lekiem który pomaga Przetrwać dzień Bez ciebie Jutro Znów wrócimy Do swoich spraw Kiedy mówię ci Kocham cie Nie ryzykuj Bez potrzeby Kiedy leci łza Nic nie mów Tylko przytul