Posty

Sennik

w otwartym pejzażu rozdzierana paleta konturów barw pasteli spojrzeń pomiędzy rozdrożami niepewności kartki znanych  nazw budują jedną z dróg twych pytań rozpostarcie znajome  miejsce między paroma monologami do stwórcy parę postur  ideałów zbliżający termin ostatniego osądu ckliwe momenty zasłaniają wszystkie ciemne chmury rany prowadzą nas ku  temu co przeznaczone rzeczy miejsca niuanse rozsypane prowadzą do nowych artystycznych wzgórz i rzek migawki wydartych emocji dają znak pokoleniom dusz wyklętych z rytuałów dnia wybranych wizji mrożących krew w żyłach  idą za tobą co dzień co noc w zamkniętej myśli z wieczora przymknięty kadr oczu przysłania konstelacje gwiazd grzech między dwoje smaki dwa w jednym są w sam raz dla niespokojnych szeptów tłumu różańca tylko ty prowadzisz  imperium malowideł z gorących erotycznych snów 

Szkic

Monety zdarzeń złożone w zeznanie obrazu eseju kochanków w alabastrze pastelowych rozmyślań w romantycznym spojrzeniu  w kolorze nieba przy rozmytych obrazach mrocznej przeszłości  ciało rysowane węglem oddaje wiele trudnych momentów  wspólnych sekretów zapisanych pod liniami wykwintnego pióra  twych zarysów twarzy jak znamiona miłości pisanej w słowach  odkrytej o zmierzchu umysłu w godzinę głębokiego snu szkic myśli tworzy spokój następnego poranka w objęciach pokusy życia składniki rozkoszy mocny schemat doświadczeń  ponad horyzontem spraw z pierwszej ręki  tlenu z różanym poblaskiem  iskra powstania składa się z nuty obłędu kwiatu ulotna substancja  mieszanka owoców leśnych i roztapianego pod promieniami  słońca bursztynu w kryształ czterech żywiołów

Strona Tytułowa

 mozaika prostych idei stworzona w dniu  spowiedzi z paru chwil ponad umysłem  natchnionym słowem jak znak opisuje zaćmienie słodkiej bańki z poskładanych  okruchów pamięci w autostradzie  niedomówień utkaną z celu wiara jest jak  poemat z nieznanych miejsc ku następnym  sennym motywie sunie do przodu naprzeciw  losowi twych oczekiwań zarysowanych  między krajobrazem dzieła pozostawionego   na pożegnania czas prawdzie ulotne kadry  ozdobą uchwycone momenty w rękach tak jasne i policzalne nie jeden rok blednie pod  wpływem skruchy materiału opisuje nowe wrażenia pod piórem zapisków z notatnika

Rekwizyt

na specjalną okazję w oddechu  wieczoru zasnuciu prozy sumienia w odcieniu nostalgii sprzed lat grzech rozkładany na dwoje w każdej nocnej posturze słowa  oddanie ku boskiej wizji  nie można powiedzieć jak wyglądać ma przyszły czas poranków i kilku stron  monolog wersów romantycznych  czy na pewno zbudowano nam  właściwy cel opisany szeptem  za górami za lasami podróż płynie lekko ważny moment barwnych wrażeń  melodii  z radia wiadomości ponad  obrazem martwej natury 

As

nasze pierwsze spotkanie ponad rozkosz  rozdzieraną przez czas poemat rozpisywany  na dwa głosy pomiędzy tą drugą stroną pozwalam odejść tobie ku opisaniu  nowego poziomu pożegnania z wielu rozpaczy gdy ogrzewasz moje zmysły by  stworzyć nową postać poza naszym dniem układanka wspólnych spraw styka się  w zaskakujących miejscach co powiesz na odkrycia czar od ciebie zależy gdzie  pofruną z latami z nagością sekretu kilku poufnych scen wyobrażeń gorących chwil  co zostawisz dla siebie a dla obcych rąk  pozostaw tylko słowa tu byłem i resztę   chowam by zapisać na marginesie nie na pokaz

Kulisy

orzeźwiająca myśl tworzy miejsce skrycia odkrywane o świcie  mieszanki esencji herbaty z imbirem z dodatkiem syropu klonowego zapach  i smak pośród kominkowych nocy pod kocem przy idealnej lekturze   kulisy twych ramion otwarte  ku uwielbienia śladom opisują  życiorys w paru szeptach sylab kołysanki przypisach w każdej  formie zasad tła kreślone biciem serca do ostatniego tchu kaligrafii  pod piórem słodkich adresów wielu  niespełnionych snów żal snuje się  między modlitwami sekretu małżeństwa wersetu przysięgi kilku monologów  zamykanych przez jutrzenki blask w zamian za nie mogę dać całe  rozwiązanie krok i czar naprzód  w strefie nostalgii tle naszych  cichych dni być sumą stron  wartych poznania więc proszę  czytaj więcej  to ostatnia prośba  wodospadu łez z połączonego różańca ponad znaną prawdę 

Wstyd

bez twego pozwolenia szperam po  pamiątkach wspomnień naszych rozterek  pomiędzy ostatnim zdaniem wiszącym  w powietrzu oddzielając księżyc od słońca w mglistej prawdzie spowiedzi recytowane  odczucia soczystego grzechu ponad prawem twego umysłu rozpisuje dalsze sentencje  rzucone na cztery strony opisują życiorys czy przed trwają próbę czasu…. w cieniu czy świetle w bliskości i w rozdzieleniu wybór ma kolor rozsądku  nowe zdarzenia poszerzają nasze horyzonty kierunek życia jest wskazówką ścieżek losu